Twierdza nie do zdobycia, która decyzją francuskiego rządu miała zostać rozebrana w połowie XIX wieku. Dziś do Carcassone każdego roku przyjeżdża kilka milionów turystów. Jest to największą średniowieczna forteca zachowana w Europie.
Początki historii Carcasonne sięgają czasów antycznych, natomiast rozbudowę, istniejących do dziś, fortyfikacji rozpoczęto w V wieku za panowania Wizygotów.
Na Carcassone składa się miasto dolne (La Ville Basse) i górne miasto (Cité) otoczone podwójnymi murami obronnymi o długości 3 km z ponad 50-cioma wieżami. Wewnątrz Cité znajduje się XI-wieczna katedra Saint-Nazaire oraz zamek hrabiowski z XII wieku.
W połowie XIX wieku wstrzymano rozbiórkę zniszczonych wojnami fortyfikacji i rozpoczęto rekonstrukcję Carcassoną zakończona w 1911 roku. Zabytkowe miasto warowne Carcassone w 1997 roku zostało wpisane na listę UNESCO.
Duża liczba turystów (a co za tym idzie sklepów z pamiątkami) może przeszkadzać w zwiedzaniu i poczuciu klimatu średniowiecznego miasta. Na zwiedzanie twierdzy radzę wybrać się poza szczytem sezonu. Choć według niektórych tłum odwiedzających odzwierciedla czasy średniowieczne, kiedy to w XII wieku żyło w mieście blisko 4 tys. mieszkańców.
To tyle tytułem wstępu :)
O Carcassonne pierwszy raz usłyszałem od koleżanki, która jakiś czas temu zwiedzała południe Francji i która była w nim totalnie zakochana. Kiedy po raz kolejny spytała czy już je odwiedziłem, stwierdziłem, że dla świętego spokoju sprawdzę chociaż Google Images, żeby wiedzieć o czym mówi. No i zobaczyłem zdjęcie, które przesądziło wszystko :)
Mieszkając w Montpellier Carcassonne mieliśmy dosłownie na wyciągnięcie ręki, raptem półtorej godziny drogi samochodem, ale nawet pomimo to udało nam się tam dotrzeć dopiero po trzech miesiącach.
Teraz z perspektywy czasu wiem, że maj byłby lepszym miesiącem do zwiedzania Carcassonne niż początek sierpnia. Po pierwsze z powodu sierpniowych upałów, a po drugie z powodu urlopowych tłumów. Ale nawet pomimo tych niesprzyjających warunków muszę przyznać, że twierdza robi ogromne wrażenie i warto było się tam wybrać.
Grube mury wraz z dziesiątkami strzelistych wież tworzą wręcz bajkową scenerię, w której spokojnie można by kręcić kolejną część Shreka.
Raz do roku, 14 lipca z okazji Dnia Bastylii w mieście odbywają się pokazy sztucznych ogni, które uważane są za jedne z najciekawszych na świecie. Na dowód tych słów wystarczy informacja, że co roku ogląda je blisko pół miliona widzów.
Carcassonne pomimo, że na drugim końcu Europy jest dość łatwo dostępne dla turystów z Polski. Najwygodniej polecieć do Tuluzy (np. Ryanair), a tam wypożyczyć samochód (godzina autostradą) lub pojechać do Carcassonne pociągiem (45 minut). Pierwsza opcja wydaje mi się dużo ciekawsza bo przy okazji można zwiedzić okoliczne wioski. Tu jedna uwaga, w Carcassonne obowiązuje płatna strefa parkowania (to już chyba standard we Francji), ale co ciekawe z przerwą w ciągu dnia pomiędzy 12:00 a 14:00. Podejrzewam, że kontrolerzy mają w tym czasie przerwę obiadową i nikt nie sprawdza płatności :)
Hotele w Carcassonne
Carcassonne to bardzo turystyczne miejsce, więc i baza noclegowa jest bardzo rozbudowana. Najtańsze hotele są nieco oddalone od centrum, jeśli Waszym priorytetem jest niska cena to sprawdźcie Ibis Budget Carcassonne La Cite.
Przy nieco większym budżecie (około 300zł za noc) możecie mieć apartament w samym centrum Place Saint-Michel lub hotel Ibis Carcassonne Centre
Jeśli cena nie gra roli to za około 850 zł możecie spędzić noc w DoubleTree by Hilton Carcassonne gdzie z hotelowej restauracji macie widok twierdzę Carcassonne.
Gdybyście mieli wątpliwości czy jechać czy nie zachęcam do obejrzenia galerii.
Dodaj komentarz